środa, 12 grudnia 2012

dlaczego..

Jestem ohydna. Strasznie chce mi się płakać. Wpierdzieliłam tyle...a później płaczę "och och jaka ja jestem gruba...dlaczego właśnie ja" ech...witam moim życiu.

Miałam dziś iść do szkoły...ta jasne. Obudziłam się dziś o ok. 15, obiad, komputer. Wróciła mama "miałaś iść dziś do szkoły, dlaczego nie posprzątałaś, martwię się o Ciebie". Wróci tata "dobry". Nie rozmawiam z nim. Tzn. on nagle przestał się do mnie odzywać i wiem, że to moja wina, że powinnam to naprawić ale jakoś tak nie umiem...nie mam ochoty. Najbardziej dołujące jest to, że wszystko niszczę, psuję i w cholerę, żałuję, że tamtego dnia rodzice zabrali mnie do tego szpitala...Samolubne myślenie...

17.12 idę do psychiatry...boję się i to bardzo mocno..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz