poniedziałek, 11 lutego 2013

Ferie, czyli nic nowego.

W końcu na śląsku nadeszły dwa tygodnie błogiego lenistwa.
Dla mnie nic się nie zmienia, jedynie fakt, że przez te dwa tygodnie nie będę mieć żadnych nowych zaległości.Juhu.

Wciąż nachodzą mnie złe myśli. Bardzo złe.
Ale teraz jakbym miała się zabić to wiem, że kilka razy naraz, a mianowicie: podciąć żyły, wziąć tabletki i najlepiej się powiesić.
Czemu? Żeby przypadkiem nikt nie wziął tego za wołanie na pomoc.
A może same pisanie bloga i wyznawanie tego co czuję jest wołaniem o pomoc? Ale ja przecież dostałam już pomocną dłoń.
Więc jaki sens ma pisanie tego bloga?!
Jestem żałosna.
Do widzenia.

2 komentarze:

  1. Przeczytaj książkę 'Szklany klosz' Sylwi Plath i nie zaprzątaj sobie głowy postem :)

    OdpowiedzUsuń