przed wyjściem musiałam zażyć tabletki uspakajające w podwojonej dawce bo ledwo co umiałam ustać na nogach, cała się trzęsłam.
wchodzę do mojej klasy...
"no chyba nie"
"oooo"
"to ty?"
"hahahaha"
"co ty tu robisz?"
"no nie wierzę"
i na pożegnanie, miłe słowa, które wciąż brzęczą w tej mojej łepetynie
'miło było cię poznać' a cała klasa w śmiech...te słowa były wypowiedziane sarkastycznie i trochę zabolało mnie. Byłam w klasie nie całe 3 minuty, żeby oddać koleżance płytkę i notatki a już po tym czasie odechciało mi się starania się, żeby wrócić do szkoły.
Idę po pustym korytarzu z mamą i czuję, że nie daję rady, że wybuchnę...
Czuję jak po policzku zaczynają spływać łzy
*kurde ogarnij się!!!*
Wchodzę do pani pedagog, rozmawiamy, zaproponowała mi wyjazd do ośrodka, który ma mi pomóc wziąć się w garść.
Od 11 zaczynam indywidualne nauczanie...jeśli się zepnę to przejdę do następnej klasy, muszę się postarać.
"Jak Ty nie chcesz iść do szkoły, to szkoła przyjdzie do Ciebie"
www.kiep.pl |
Postaraj się, Deszczowa. Wierzę, że sobie poradzisz, trzymam kciuki. :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńno kurwa mać, tak wiele mamy wspólnego. mi też mój psychiatra zaproponował wyjazd do ośrodka. za chuja tam nie pojadę.
OdpowiedzUsuńtylko, że ja nie jestem pełnoletnia i rodzice bez mojej zgody mogą mnie wysłać.
UsuńA im podoba się w tym ośrodku, to że będę cały czas pod kontrolą psychologiczną przez cały czas a nie tylko raz na miesiąc..
ja za parę miesięcy będę pełnoletnia. ale mimo wszystko to ja decyduję o tym gdzie pojadę. to Twoje życie, Twoje cierpienie, oni nie mogą za Ciebie decydować.
Usuńtak w ogóle, podziwiam, że poszłaś do szkoły. mnie już od miesiąca tam nie ma i nie wyobrażam sobie, żeby chociażby przejść obok tego budynku.
mnie nie ma od grudnia...i to byłam tylko 2 dni.
Usuńa dałam radę bo musiałam iść z mamą.
więc jak mała dziewczynka musiałam zostać zaprowadzona tam za rączkę...żałosne..
przestań, to nie jest wcale żałosne. ja nawet z mamą nie miałabym tyle odwagi.. mnie nie ma w szkole też jakoś od grudnia... kurwa, mam wrażenie, że Ty jesteś mną. a jak czytam Twoje posty to mam wrażenie, że to ja je pisałam.
UsuńMilo miec swiadomosc, ze Cie ktos rozumie :)
Usuń