poniedziałek, 25 lutego 2013

"To boli kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie"

-Już nie śpisz- mówi do mnie już prawie obca kobieta.
-yhy...
-zrobić Ci coś do jedzenia?-zapytała mama
-nie.
-czemu?
-po prostu nie chcę-odpowiedziałam trochę poddenerwowana.
Kładzie się obok i patrzy mi prosto w oczy, ja zniechęcona i może z poczuciem winy i żalu wpatruję się w sznurek, który oplata klamkę od szafy. Mama widząc, że nie zwracam na nią uwagę, próbuję dać mi mamusiowego całusa, lecz ja się oddalam od niej.
-Możesz przestać traktować mnie jak intruza?!
Na odpowiedź skuliłam się w kłębek i zakryłam kołdrą. A w głowie setki tysięcy głosów wrzeszczy z wielkim wyrzutem
*a Ty musiałaś mnie okłamywać?*
*musiałaś skłócać mnie z tatą?*
*dalej nie potrafisz się przyznać!*
*jesteś kłamcą*
*zawsze Ty jesteś tą niewinną, mam już dość*
*odejdź ode mnie*
Poddana mama wzięła laptop i ze łzami w oczach powiedziała do mnie
"ŻEBYŚ NIE ŻAŁOWAŁA TEGO"

ale gdyby się tylko przyznała...
na prawdę mogłabym jej wszystko wybaczyć,
tylko ona nie może tego zrobić,bo duma jej nie pozwala
ale gdyby się tylko przyznała...

a może to ja jestem niesprawiedliwa i nie potrafię jej wybaczyć?
przepraszam ale nie umiem....przepraszam.


2 komentarze:

  1. trudne to wszystko, ale należy rozmawiać. Spokojnie, rzeczowo, należy :*** Siły!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo smutno tu u Ciebie. Wiesz, rozumiem Cię. Też chodzę do psychiatry i wpierdalam te chujowe leki. Wiem co czujesz. To potworne.

    OdpowiedzUsuń